Wydawać mogłoby się, mała blaszka, jakiś kwiatek czy inicjał, ot drobnostka, chwilka pracy i jest. Niestety nic bardziej mylnego :)
 |
miedziana blacha repusowana |
To post dla tych, którzy chcieliby znać proces.
Zacznę od? Od blaszki.
Żeby powstała repusowana blaszka (taka jak wyżej na zdjęciu) trzeba mieć kawałek blachy, mosiężnej lub miedzianej, może być srebrna lub złota.
 |
prostokąt srebrnej blach z naniesionym projektem |
Po prostu metal musi być ciągliwy i kowalny. My najczęściej swoje prace wykonujemy z blachy miedzianej i mosiężnej. Materiał bardzo dobrze się obrabia a jego cena nie powala. Blacha może być różnej grubości. Najczęściej korzystamy z blachy 0,4 mm. Wycinamy prostokąt pożądanej wielkości i blaszkę odtłuszczamy, czyli przygotowujemy do wklejenia w "smołę" "Smoła" to oczywiście nie sama smoła tylko mieszanka kilku ingrediencji: smoły, kalafonii, tłuszczu, talku...Oczywiście wszystko w odpowiednich proporcjach.
 |
kuweta ze smołą i wklejona blacha z naniesionym projektem |
Na szczęście jak zrobimy sobie "smołę" to nie na raz tylko na czas dłuższy :) Choć po każdej obrabianej blaszce smoły w kuwecie jest coraz mniej, z czasem trzeba uzupełnić, żeby było do czego metal wkleić. Smołę podgrzewamy palnikiem, następnie schładzamy i kiedy osiąga temperaturę doskonałą (nie za ciepła,nie za zimna) wklejamy naszą blaszkę, czyli na razie zwykły kawałek metalu. Na blaszce rysujemy wzór, który chcemy wyrepusować. I zaczynamy. Puncyny, młotek i precyzyjne wystukiwanie wzoru.
 |
w trakcie repusowania, blacha z inicjałem |
Zaczynamy od strony prawej lub lewej, w zależności od tego jaki wzór chcemy "wystukać". Ile razy trzeba proces przekładania powtarzać zależy od złożoności wzoru oraz... od umiejętności. Ja na przykład potrzebuję minimum trzech razy a zdarza się, że po czwartym przełożeniu strony jeszcze trzeba poprawiać ale mistrzowie potrafią skomplikowane wzory repusować tylko po jednej stronie lub maksymalnie po dwóch. I pamiętajmy, każde przełożenie na drugą stronę to rozgrzewanie smoły, czyszczenie blaszki, ponowne rozgrzewanie smoły i wklejanie blaszki oraz czekanie aż temperatura smoły obniży się na tyle, że proces można kontynuować.
Kiedy już uznamy, że blaszka jest skończona i jej wygląd nas satysfakcjonuje zaczyna się drugi etap.
 |
blacha z inicjałem, została wycięta ostrą puncyna w trakcie repusowania |
 |
baczne spojrzenie :) |
 |
koniec pierwszego etapu |
Teraz czyścimy blaszkę z resztek smoły. Używamy do tego palnika i....chusteczek higienicznych :)
 |
w trakcie usuwania smoły |
 |
rozgrzewamy blachę i usuwamy resztki smoły |
Młotkiem wyklepujemy blaszkę, żeby ją wyprostować czy może raczej nadać jej właściwy kształt. Opracowujemy brzegi papierem ściernym, diaksem, pilnikiem. Opracowujemy również każdą z przygotowanych pod szew dziurek aby dratwa jaką potem blaszka będzie przyszywana, nie zrywała się i nie przecierała w trakcie używania torby.
 |
opracowywanie brzegów pilnikiem |
 |
nadawanie kształtu |
 |
polerowanie krawędzi |
 |
polerowanie papierem ściernym |
Żeby wyeksponować jedne elementy a przyciemnić inne nakładamy na blachę warstwę czernidła.
 |
blacha z inicjałem poczerniona |
 |
nakładanie czernidła |
Teraz pozostaje nam zmyć nadmiary czernidła z blaszki i odpowiednio ją wypolerować, eksponując czy wybłyszczając tylko wybrane elementy.
 |
mycie blaszki |
 |
polerowanie tych elementów, które mają być wyeksponowane |
Ot i cały ambaras. Teraz "tylko" przyszycie blachy do torby i już :)
 |
skórzana torba z inicjałem |
 |
repusowana blacha wszyta na torbę |
 |
repusowana blacha wszyta na torbę |
 |
repusowana blacha wszyta na torbę |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz